Zdezelowany bus w małej miejscowości – smutny obraz wykluczenia społecznego po upadku PKS Koszalin.

Upadek lokalnych przedsiębiorstw komunikacji publicznej, takich jak PKS Koszalin, to smutny obraz zmian, które dokonały się w ostatnich dekadach w Polsce. Choć na pierwszy rzut oka wprowadzenie prywatnych przewoźników miało zwiększyć konkurencję i poprawić jakość usług, rzeczywistość pokazała coś zupełnie innego. Busiarze, oferując ceny dumpingowe i niszcząc systematycznie lokalne PKS-y, doprowadzili do wykluczenia społecznego wielu miejscowości, takich jak Świetlino, Krępa, Dargiń, Dobrociechy czy Bożniewice. Dziś w tych miejscach mieszkańcy pozostają bez dostępu do regularnej komunikacji publicznej.

Metody działania busiarzy – ceny dumpingowe i brak konkurencji

Upadek PKS Koszalin i innych lokalnych przewoźników, takich jak PKS Darłowo, był wynikiem wieloletnich działań prywatnych przewoźników, którzy wprowadzali ceny dumpingowe. Przez lata busiarze oferowali bilety w cenach niemożliwych do utrzymania przez państwowe lub samorządowe przedsiębiorstwa komunikacyjne. W ten sposób skutecznie wyeliminowali konkurencję.

Jednak gdy PKS-y zniknęły z rynku, prywatni przewoźnicy zaczęli dyktować warunki. Ceny biletów wzrosły, a jakość usług drastycznie spadła. Co więcej, wiele kursów, które kiedyś regularnie obsługiwał PKS, przestało istnieć, pozostawiając mieszkańców mniejszych miejscowości w sytuacji wykluczenia transportowego.

Patologia busów – zdezelowane pojazdy i brak odpowiedzialności

Obecnie prywatni przewoźnicy w wielu regionach obsługują pasażerów w pojazdach, które często są w fatalnym stanie technicznym. Zamiast nowoczesnych autobusów, mieszkańcy muszą korzystać z busów, które nie spełniają podstawowych standardów bezpieczeństwa i komfortu. Zdarza się, że kierowcy ignorują przepisy ruchu drogowego, a pasażerowie są upychani w przepełnionych pojazdach.

Brak kontroli i nadzoru nad działalnością busiarzy sprawia, że jakość usług pozostaje na niskim poziomie, a mieszkańcy mniejszych miejscowości nie mają alternatywy. To smutny obraz patologii, która doprowadziła do zniszczenia dobrze funkcjonujących przedsiębiorstw komunikacyjnych, takich jak PKS.

Wykluczenie społeczne – problem, który dotyka najmniejszych

Skutki upadku PKS-ów są najbardziej dotkliwe dla mieszkańców mniejszych miejscowości, takich jak Świetlico, Krępa, Dargiń, Dobrociechy czy Bożniewice. Te miejscowości, które kiedyś miały regularne połączenia z większymi miastami, dziś są niemal odcięte od świata. Brak dostępu do transportu publicznego oznacza trudności z dojazdem do pracy, szkół, lekarzy czy urzędów. Wykluczenie transportowe stało się codziennością dla setek mieszkańców regionu.

Kiedyś lepsza jakość, dziś monopol i brak standardów

W czasach, gdy PKS-y były dominującymi przewoźnikami, mieszkańcy mieli pewność regularnych połączeń, przystosowanych do ich potrzeb. Autobusy były w lepszym stanie technicznym, a ceny biletów – mimo że czasem wyższe – były przewidywalne i stabilne. Dziś busiarze, którzy zniszczyli lokalne PKS-y, oferują nieregularne połączenia i dyktują wysokie ceny, korzystając z braku alternatyw.

Co można zrobić, by naprawić sytuację?

  1. Lepszy nadzór nad prywatnymi przewoźnikami: Państwo i samorządy powinny wprowadzić surowsze kontrole techniczne pojazdów oraz standardów obsługi pasażerów.
  2. Wsparcie dla lokalnych PKS-ów: Reaktywacja regionalnych przewoźników publicznych mogłaby zapewnić regularne i przewidywalne połączenia dla mniejszych miejscowości.
  3. Subsydiowanie transportu publicznego: Samorządy mogłyby wspierać nierentowne linie, aby zapewnić mieszkańcom dostęp do podstawowych usług komunikacyjnych.

Podsumowanie

Upadek PKS Koszalin i innych lokalnych przewoźników to przykład, jak brak odpowiednich regulacji oraz działania prywatnych firm, nastawionych wyłącznie na zysk, mogą doprowadzić do poważnych problemów społecznych. Mieszkańcy małych miejscowości, takich jak Świetlico czy Bożniewice, dziś pozostają bez dostępu do transportu publicznego. Niestety, busiarze, którzy zniszczyli PKS-y, oferują usługi na bardzo niskim poziomie, jednocześnie dyktując ceny, na które wielu mieszkańców nie może sobie pozwolić.

Odbudowa transportu publicznego wymaga zaangażowania zarówno państwa, jak i samorządów. Tylko dzięki wspólnym działaniom można zapewnić mieszkańcom wykluczonych miejscowości godne warunki podróżowania i pełne uczestnictwo w życiu społecznym i zawodowym.